16 marca 2018

"Matylda"

Mam dziś dla Was tekst, nad którym "pracowałam" przez pewien jesienny tydzień. Nie jest on idealny. Można powiedzieć, że jest wręcz niedopracowany i niedokończony, ponieważ to dopiero wstęp do czegoś większego. Jednak chcę go Wam pokazać. Przedstawić Wam... moją Matyldę.


Przy okazji tego tekstu popełniłam, po raz pierwszy, sprawdzenia znaczenia imienia głównego bohatera. Okazuje się, że podświadomie wybieram imiona, do których przynależą pewne cechy rzeczywiście odpowiadające moim postaciom. Dlatego nigdy nie sprawdzajcie imion ZANIM je wybierzecie! Możliwe, że przypadkowo określicie je lepiej niż podczas zamierzonego wyboru z analizą.

Jesiennym wieczorem trudno jest skupić się na nauce. Doświadczała tego Matylda, która, jak co roku o tej porze, z trudem próbowała uczyć się na zajęcia odbywające się następnego dnia. Z resztą jak tu się skupić skoro za oknem tak spokojnie pada deszcz i na niebie iskrzą się miliony gwiazd a w mieszkaniu roznosi piękny aromat ledwo co pieczonego ciasta marchewkowego i jabłek zapiekanych z cynamonem? Jeszcze ta melancholijna muzyka lecąca z głośników komputera…
Po godzinie usilnej próby jedynie przeczytania notatek z dzisiejszego wykładu dziewczyna dała sobie spokój. Odwinęła nogi z grubego koca i podniosła się z wygodnego fotela. Wzięła do ręki swój ulubiony kubek z własnoręcznie wymalowanym popiersiem jelenia, odgarnęła z twarzy zbłąkane rubinowe kosmyki wypadające z wysoko upiętego koka, poprawiła okrągłe okulary, które już znajdowały się wręcz na czubku jej małego nosa i podeszła do okna. Sącząc powoli gorące kakao Matylda odsunęła na bok ulubionego kaktusa, otworzyła szeroko okno i zaciągnęła się głęboko świeżym acz dość chłodnym powietrzem. Z głowy natychmiast znikły resztki przemyśleń dotyczących uczelni i zaczęły pojawiać się wizje kolejnych szkiców, które mogą powstać na kartkach leżącego nieopodal notatnika. Ostatnio coraz częściej jej wyobraźnia zmierzała bardziej w stronę rysunków niż, chociażby, tematu pracy licencjackiej.
Tak, Matylda jest artystką. Rysuje. Interesuje się ogólnie pojętą sztuką. Uwielbia kino, muzykę, teatr, taniec, malarstwo, fotografię, poezję oraz sztukę tatuażu. Czyta bardzo dużo książek i często odwiedza miejsca związane z dorobkiem kultury. Fascynuje ją także odkrywanie nowych miejsc. Gdy tylko ma okazję uczestniczyć w jakimś wyjeździe zawsze korzysta i zwiedza. W każdym miejscu, w którym aktualnie jest, stara się zagłębić wszystkie jego tajniki oraz wydobyć całe piękno i magię. Jej ulubionym gatunkiem książek jest fantastyka. Matylda to wielka fanka Władcy Pierścieni, Eragona oraz Harrego Pottera.
Studentka drugiego roku kulturoznawstwa w Krakowie. Wynajmująca mieszkanie sama za pieniądze zarobione w jakiejś drogerii w pobliskiej galerii handlowej. Straciła rodziców w wieku 5 lat. Zginęli w wypadku samochodowym. Potem wychowywana przez wuja, od którego chciała uciec jak najszybciej. Dotykał ją. W 18 urodziny targnęła się na swoje życie na strychu, ale się nie udało. Okazuje się, że sznurek jest czasami zbyt cienki i pęka. Po tej próbie postanowiła się wyswobodzić na inny, łagodniejszy sposób. Uciekła i zmieniła miasto. Od wspomnień i blizn, które po tym okresie pozostały nie uciekła, ale mogła chociaż spróbować zacząć pewien rozdział życia od nowa. Napisała maturę i kilka dni później zniknęła. Wiedziała, że zdała. W końcu uczyła się do niej bardzo długo i sumiennie.
Odrodziła się właśnie w Krakowie. Jako nowa Matylda. Cicha, zamknięta w sobie, nieufna i rozsądna Matylda. Nikt nie zna jej naprawdę. Nikt nie wie, że nie śpi, bo płacze i tnie się po nocach. Nikt nie zna historii jej tatuażu na udzie i nie wie, że ma wiele talentów. Z nikim nie utrzymuje żadnych bliższych kontaktów. Żyje tutaj sama sobie, z dnia na dzień. Jakby jutra nie było - stąd również masa problemów rodzących się z jej ukrytej beztroskiej natury. Ale nawet jej to odpowiada. Nie zawiązuje przyjaźni, nie szuka związku. Jest po prostu Matyldą samą dla siebie...



* Jeżeli będziecie chcieli poznać Matyldę bliżej - musicie cierpliwie czekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz motywuje. Dziękuję za wsparcie i wyrażenie własnej opinii :)