1 października 2017

Miłość w porach roku jednym wierszem

1 październik. Dziś rozpoczynam kolejny etap. Start w lepszą przyszłość. Czysty start. Przed sobą mam tylko puste niezapisane karty życia i postaram się zapełnić je najlepiej jak będę potrafiła. Zaczynam wszystko od samego początku. tym razem czeka na mnie szczęście.

Kiedyś Wam wspomniałam, że napisałam wiersz. O 3 w nocy dostałam nagłego natchnienia i tak powstał ten krótki utwór. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Przy okazji podzielę się również kilkoma kadrami wykonanymi niedawno :)


Jeśli miałabym porównać
zapach Twojej skóry do
czegoś
byłyby to
zimą drwa z kominka palone
bzy kwitnące nocą każdej wiosny
aromaty lasu pewnego ciepłego lata
a jesienią
nic

bo jak można porównywać zapachy miłości z zapachami jesieni.

Jeśli miałabym porównać
Twój głos do
czegoś
byłyby to
klimatyczne jesienne utwory puszczane z radia
tłoczne jarmarki świąteczne w większych miastach zimą
odgłosy palonego ogniska późną wiosną
a latem
nic

bo jak można porównywać głos miłości z odgłosami lata.

Jeśli miałabym porównać
smak Twoich ust do 
czegoś
byłyby to
czereśnie zerwane latem prosto z drzewa
jesienią pieczone jabłka z cynamonem
ciasta mojej mamy szykowane na każde zimowe święta
a wiosną
nic

bo jak można porównywać smak miłości ze smakami wiosny.

Jeśli miałabym porównać
Twoje oczy do
czegoś
byłyby to
budzące się do życia zwierzęta na wiosennych łąkach
gwiazdy iskrzące się na letnim nocnym nieboskłonie
złociste liście spadające z wysokich koron drzew jesienią
a zimą
nic

bo jak porównywać wzrok miłości z krajobrazami zimy.

Jeśli miałabym porównać
Ciebie do
czegoś
nie byłoby to
nic

bo jak porównać miłość z czymkolwiek?






2 komentarze:

Każdy komentarz motywuje. Dziękuję za wsparcie i wyrażenie własnej opinii :)